SŁONECZKO WOŁA I INTERNETOWA DOLA





Sprawa powinna być gorąca
Bo to Dzień Słońca
Lecz drugie święto się wdziera
Dzień Bez Komputera












Powinnam odpuścić pisanie owe
I na słonko wystawić głowę
Ale pogoda nie kusząca
Żeby wystawiać nos do słońca



To skorzystam z okazji i siądę przy komputerze
A raczej powinnam kreślić na papierze
Jak te dwa święta w parze iść mogą?
Kiedy każde kroczy swoją drogą




Dziś w dobie internetu niemożliwe
Życie bez komputera by było właściwe
Zwłaszcza teraz nasze życie toczy się w sieci
Wiedzą o tym dorośli i dzieci

Gdyby nie ta technika
Dużo mogłoby nam umykać
Z jednego krańca przesyłamy wiadomości
I za moment na drugim krańcu gości

Dziś świat zamknięty w czerech ścianach
Dzięki internetowi rozrywka jest dana
Przeniosła się do niego szkoła i praca
Jednym słowem w sieci życie się ubogaca



Każdy w swoim domu tworzy i się dzieli
Na co dzień i przy niedzieli
Są koncerty i zdalna bankowość
Nie powinna to już dziwić nikogo

Obejrzysz , podziwisz czy kupisz
Przelew wysłać możesz czy musisz?
Zdalnie teraz co drugi pracuje
Z drugiego krańca świata firmę obsługuje



Rozpisałam się o mocy komputera 
O słoneczku należy wspomnieć teraz
Jak to uwalnia endorfiny
Jak go nie ma to mamy kwaśne miny





Bo deszcz potrzebny naturze
lecz drażni gdy trwa dłużej
I kiedy przez chmurki promienie przebijają
Nas jakoś pozytywnie nastrajają



A po burzy słonko wychodzi
Tęcze maluje nam nie zaszkodzi
Stoimy i podziwiamy
Garnka ze złotem na drugim krańcu szukamy













Tak życie się układa 
Że potrzebna by była złota rada
Jak te dwa święta z sobą pogodzić
I sobie nie zaszkodzić



Przy komputerze nie stracić wzroku
Nie korzystać z monitora w mroku
A na słonko filtry stosować 
I dbać by zakryta była głowa



Czerpmy z życia z umiarem
Bo życie cennym darem
Wszystko w nadmiarze nam szkodzi


Sercem bądźmy zawsze młodzi





Komentarze

Popularne posty