Skowronek i sroczka

Witam dziś coś nowego, na co wpadłam kiedyś, a nie było okazji to zamieścić. Wiersz nieco w formie bajki, trochę dający do myślenia. Chodzi mi po głowie żeby takie wierszyki częściej pisać, co z tego wyniknie zobaczymy. Myślicie że to dobry pomysł? Bo kiedy tylko wpadną mi jakieś przemyślenia do głowy, a uda mi się ubrać to w piórka to chętnie to wstawię. Życzę miłej lektury przy słonecznej niedzieli 


 Był sobie ptaszek skowronek
Który miał fajny domek 
I rodziców którzy dbali bardzo 
By w życiu stąpał twardo 

Uczuli pomagali wspierali 
I nigdy skrzydeł nie podcinali 
Ale skowronek był towarzyski
I bardzo lubił dookoła wszystkich


Tak też inne ptaszki chętnie z nim spędzały czas
I różne miejsca razem odwiedzali nie raz
Czasem wpadali w odwiedziny 
Do skowronkowej rodziny 
Byli pod wrażeniem jak ptasi rodzice
Dmuchali w skrzydła by miał sposób na życie 

Szczęście skowronka było wielkie 
Dawał radę na kłopoty wszelkie 
Lecz los sprawił że znalazła się sroka 
Która dziobała bardzo głęboko 
I tak dobitnie raniła skowronka
Żeby przyćmić mu promyki słonka 


Gdy tylko skrzydła rozpościerał
Sroka dawała się w znaki nie raz
I skutecznie za każdym razem 
Dziobała kontra przykładem 

Skowronek jednak znał swe wartości 
Nie lubił w życiu z sroką się gościć 
Nie chciał też metody oko za oko
Wolał szczęśliwy latać wysoko


Odpuścić, odsunąć się od kogoś takiego 
Który nie wnosi w życie nic dobrego?
I tu moje pytanie na zakończenie 
Czy to dobre skowronka postanowienie ?
Czy może miał dziobać i głęboko ranić?
Bo wg sroki to życie jest do bani

Komentarze

Popularne posty