Dawniej a dziś 3

Witam niedzielnie z wierszem, który zrodził się w głowie w piątek.  Usłyszyłam w radiu że był dzień szewca, były też rozmówki o zanikających zawodach. Przemyślenia skłoniły mnie do powrotu do serii "Dawniej a dziś" Bo też nas rożni postępowanie w tym temacie, macie podobne zdanie? Kto ostatnio był w zakładzie szewskim, a kto w sklepie obuwniczym? Da się to jakoś policzyć? Zapraszam serdecznie do lektury. 


Dziś będzie mowa
O zanikających zawodach 
I o tym jak technika
Wytyka rzemieślnika

Więc kolejne zestawienie 
Co wtedy a co dziś w cenie
I może nie wszystkich tu streszczę
Bo na kolejne wpisy przydało by się jeszcze 

Szewca każdy pamięta
Tam nie chodziło się od święta 
Tam regularnie się korzystało 
Przy okazji jak z butem coś się stało 

Nowe fleki, zelówki czy zamek
Zawsze szło się do szewca gdy buty mówiły amen
A on choć czasem klnął jak szewc przy robocie 
Naprawił buta w czoła pocie

A dziś CCC nas rozpieszcza 
I w Deihman dostajesz dreszcza
I na eobowie kupujesz,
A potem kolejna para w szafce ląduje 


Nawet chińskie podróby 
Finansowo mogą doprowadzić do zguby 
A potem lekką ręką 
W stosie śmieci ladują prędko 

Mało kto się stara naprawiać 
Szewcu dać zarabiać 
Bo usługi swoje kosztują 
A nowe buciki nas lepiej satysfakcjonują 

I tak to świat gna do przodu 
Pozbawiając szewca zawodu
Dlatego dziś nie w każdej miejscowościach 
Lokalny szewc gości 

Kiedy na każdym rogu obuwniczy czeka
Kiedy w domu butów rzeka 
Kiedy nie chcemy starych naprawiać 
Nie długo nie znajdziemy szewca w szewskich zakładach 

Czy morał tu się sam nasuwa 
Takim postępowaniem to szewska zguba
Przy okazji polecam film "Magik z Nowego Jorku" 
Można poszukać już dziś po co czekać do wtorku 



Komentarze

Popularne posty