PISTACJOWY ZAKĄTEK Część 1
Nowy początek
Pistacjowy zakątek
Jeszcze w zeszłym roku bym nie pomyślała
Że z moja przyczepką będę się rozstawała
Lecz się nie poddałam
Choć nie wyjechałam
I przy rodzinnym domu
Dzielnie rozbijałam
Miała być to namiastka tych naszych wakacji
Ale się myliłam - nie miałam tu racji
A że mi w naturze
Nie leżą podróże
Przyszedł mi do głowy
Domek letniskowy
Przejrzałam oferty no i zobaczyłam
Zaraz szybciej krew płynęła mi żyłach
Na to ma połówka
Rzekła te dwa słówka
DZWOŃ - by się umówić
Dwa razy nie musiał mi mówić
Przepiękna oferta znaleziona w necie
Kto to takie cudo sprzedaje w tym lecie?
Świeżutka - bo tylko ze dwie doby miała
A nam się tak bardzo BARDZO PODOBAŁA
Jedziemy zobaczyć do siebie mówimy
Że na bank to się na nią NIE NIE napalimy
Na miejscu jesteśmy czekamy przed bramą
A bramka przed nami otwiera się sama
Przestrzeń w samym polu tym zdziwienie większe
Że taka technika ma właśnie tu miejsce
Na dole witają nas właściciele
.........
Lecz o tym opowiem w następna niedziele





Komentarze
Prześlij komentarz