Światowy Dzień Śniegu

Witam serdecznie, zastanawiałam się o czym napisać, co wymyśleć na dzisiaj. Z pomocą oczywiście przyszedł jak zwykle kalendarz. Tak ten kalendarz, dobrze myślicie, ten od świąt nietypowych. Lubię zaglądać do niego, żeby dowiedzieć się co w trawie piszczy, a tu taka niespodzianka. Trawy nie widać w kalendarzu bo dziś Światowy Dzień Śniegu. 

Hu! hu! ha! hu! hu! ha! Nasza zima zła! Szczypie w nosy, szczypie w uszy, mroźnym śniegiem w oczy prószy, wichrem w polu gna!

- Maria Konopnicka

Patrząc na ocieplenie klimatu i na nieliczne dni z białym puchem, postanowiłam uczcić to święto wspomnieniami. Was też zachęcam do przemyśleń, a przede wszystkim do lektury jak ja to pamiętam. Ciekawa jestem czy myślicie podobnie? Pochwalicie się swoimi wspomnieniami, rozgrzejecie dyskusję o śniegu, może być tak gorąco, że się nawet w myślach stopi.

Nasze życie ciągle w biegu

Czy zatrzymać się na chwilę

Bowiem dzisiaj jest dzień śniegu

Powspominać będzie mile

Kto pamięta te ilości

Kiedy dziećmi wszak byliśmy

I nie było w tym litości

Gdy go tak odgarnialiśmy

Narty, łyżwy. sanki

Wszystko to w użytku było

Z mrozu w oknach są firanki

A nam się tam nie nudziło

Zjazd z górek bardzo proszę

Nikt naprawdę się nie boi

Mokre mamy już kalosze

Z zimna się pod piecem stoi

Narty dopiąć kto to lubił

Kto miał ciuchy tam markowe

Chyba nikt się tym nie chlubił

Ważne narty nie modowe

Łyżwy tak pamiętam czasy

Na ulicy się jeździło

Jak sypali to był piasek

Aut to sporadycznie było

Bałwan, igloo, mur obronny

Zabaw nam nie brakowało

Anioł w śniegu gra na śnieżki

Tylko czasu było mało

Dziś i mało śniegu mamy

Zima już nie taka sama

Wspomnień czar więc zachowajmy

Kiedy śnieg był po kolana