Pistacjowy Zakątek II/33
Dzień dobry w niedzielę. Dziś kończymy urlop, błogi stan towarzyszący podczas tych 2 tygodni jest już za nami. Niestety na kolejne urlopowanie przyjdzie nam poczekać. Ciężko mi wrócić do normalności, chociaż wiem, że to jeszcze nie koniec sezonu tutaj.
,,Większość ludzi goni za przyjemnością w takim pośpiechu, że przebiega obok niej..." Saren Kierkegaard
Myślę co by Wam opisać, może dziś następna odsłona moich robótek chcecie? A było to tak...
Komuś niepotrzebna
stała wystawiona
Max sobie pomyślał,
że pasuje do nas
Wsadził ją do auta
transport do zakątka
A o jej przemianie
w kolejnych wątkach
Najpierw to wymiana
samego oświetlenia
Inna już żarówka
ooo... styl nam się zmienia
A potem wpadł pomysł
by tu pasowała
Pociągnę ją sznurkiem
będzie mi tu lała
Ale cóż sam sznurek
to efekt jest marny
Pomysł wpadł do głowy
tak nieco figlarny
Takie otulinki
wiecie te na rurki
Zrobią świetna bazę
pod te moje sznurki
Jeden klej w sprayu,
drugi w pistolecie
Po co ci to było
na pewno powiecie
Po pierwsze to lubię
takie coś z niczego
Jak to sama stworzysz
to masz coś innego
Po drugie zajmuje
moje myśli ręce
Och mogłabym tworzyć,
tworzyć coraz więcej
Lecz nie jest mi dane
szastać czasem sobie
Za to w wolnych chwilach
chętnie coś porobię
Żarówki wypatrzyłam
sobie w Actionie
Będą pasowały
w wieczornej odsłonie
Zrobią fajny klimat
sznurek dokupiłam
A otulinki z rurek
Ela załatwiła
Jedno przedpołudnie
i lampa już stała
Lecz na moje oko
coś nie pasowała
Bo przy tym jacuzzi
to tak myślę sobie
Całkiem będzie fajnie
jak palmę z niej zrobię
Decyzja podjęta
potrzebne jej liście
Wyprawa po nie
nie była na liście
A, że nam okienko
wypadło w odwiedzinach
Szybki kurs na giełdę
poranek rozpoczyna
I oto jest i ona
stoi dumna sobie
Palma w zakątku
ku mojej ozdobie
Jak Wam się podoba?
Może ujdzie w tłoku?
Może tak postoi
do przyszłego roku?
Mi cieszy oko
i serce raduje
Bo dałam drugie życie
i klamot się nie marnuje
A na koniec morał
z tego tu wypływa
Zrobić coś z niczego
i być tym szczęśliwa
Chcesz leć do sklepu
dziś wszystko można kupić
Lecz przyjemności z tworzenia
nigdzie nie dokupisz
Zachęcam Was moi mili
wierni czytelnicy
Spróbujcie coś stworzyć
z tego co na ulicy
Z tego co zalega
gdzieś na strychu sobie
Poczujecie przyjemność jaką ja mam w sobie















Są super, byłam, widziałam😘
OdpowiedzUsuńPsyt o tym za tydzień😄
UsuńRewelacja...nic dodać nic ująć 👍
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję
UsuńMega ten DOMEK💪 🏡 a werandzie jestem ZAKOCHANA 😍to moje klimaty i też o takim marzę! Liebe Grüße Marta 😘
OdpowiedzUsuń