Pistacjowy Zakątek III/60
Witam jak co tydzień niedzielnie, dzisiaj troszkę o tym co zrobić jak rozrośnie się lawenda. Miałam na nią wielkie plany i marzył mi się wianek lawendowy. Cudownie kwitła, a owady które w niej przesiadywały, kołysząc ją, roznosiły upojny zapach.
"Gdzie kwitną kwiaty, kwitnie też nadzieja" Lady Bird Johnson
Chciałam bardzo wtedy ściąć kwiatki, ale sumienie mi podpowiadało zostaw. Skoro ktoś to potrzebuje do życia, ty możesz poczekać. Szczerze nie żałuję decyzji, bo i tak zrobiłam z niej pożytek. Oto historia lawendowej rabatki.
Dziś historia może nie w Pistacji kolorze
Ale na fioletowo kiedy lawendę kosić możesz
W zeszłym roku przesadziłam kilka z domu rodzinnego
A potem w Tychach kupiłam skrzynkę tego kwiatu pachnącego
I tak pod tarasem rozrosło się bujnie
Że owady buszowały tam szumnie
Przegapiłam moment kiedy by można tworzyć wianki
To zrobiłam dla koleżanek niespodzianki
Najpierw ścięłam i był tego kosz na pranie
Kiedy podeschło zabrałam się za nie
Przycięłam, suszyłam, nasionka skubałam
Wiązałam wstążeczką małe bukieciki
I zastanawiałam się jak zapakować małe prezenciki
Znalazłam w szafie szyfonu kawałek
Nie było tego dużo taki mini wałek
W pochmurna niedzielę zabrałam się za szycie
Może nie jest idealnie ale jest obficie
Tym to sposobem mam dla znajomych niespodzianki
Zawisza w szafie, przyozdobią szranki
Może ktoś dla woreczka znajdzie miejsce w komodzie
Lub może po prostu powieści w garderobie
A kiedy zapach uniesie się z niego
Wspomni w zakątku wpisy i zajrzy do bloga mojego
Pozdrawiam lawendowo i przyznać szczerze muszę
Że kolor, zapach i wygląd, skradł moje serce i duszę
Zdaję sobie sprawę że nie każdy
na woreczek się nie załapał
Proszę poczekaj do przyszłego roku
aż znów będę mieć nasionka i zapał.


















Komentarze
Prześlij komentarz