Dzień savoir vivre
Takt czy tupet
Witajcie, czy czasem się denerwujecie bo ktoś podnosi ton głosu i w nietaktowny sposób odnosi się do innych. Ciekawe jeśli tym kimś jesteście Wy sami jakie macie odczucia. Zaś kiedy sami nie posiadacie w sobie tej złej cechy, to czy nie raz mielibyście chęć odpysknąć tym samym? Myślę, że nie warto zniżać się do takiego poziomu i zachować umiar w złych emocjach.
" Grzeczność nic nie kosztuje, a wygrywa wszystko" Ralph Waldo Emerson
Podejmiecie dyskusje, być może Wasze zdania są podzielone. Jak myślicie co wygra taktowność czy tupeciarstwo?
Przyszedł mi do głowy temat
Taki temat to dylemat
Nurtują mnie odpowiedzi
Co wolicie? Co w kim siedzi?
Być taktowną to w porządku
Ale czasem coś w żołądku
I myśl chodzi mi po głowie
Tupet żeby wzbudzić w sobie
Grzecznie zwracasz się do ludzi
I nie starasz się marudzić
Słowa starannie dobierasz
Ale złość nadchodzi nie raz
Bowiem ktoś co nie ma taktu
I ma wąty wśród kontaktów
Mówiąc krótko to ma tupet
Innych zdanie też ma w... zupie
Wtedy może warto też
Tupet w sobie nieco wznieść
Lecz pamiętam jak mój tato
Miał regułkę taką na to
Że połączenie chamstwa z bezczelnością
Nie nazwane jest jakością
Więc tak myślę, że nie warto
Igrać w życiu tupet karta
Taktu mieć chociaż na tyle
By tupet zostawić w tyle
Mówią jak Cię widzą - tak Cię piszą
Po co w życiu siać goryczą
Po co także słyszeć mają
Jak Cię słyszą - tak gadają






Komentarze
Prześlij komentarz