Pistacjowy zakątek III/42
Demolka rogówki
Wracam dziś do spraw, które miało miejsce jeszcze jesienią. Pisałam na blogu o metamorfozach stolików pamiętacie? Jeśli nie poczytajcie tutaj. Dziś dokończę temat kącika jadalnianego. Rogówka która tam stała, była dla nas nie wygodna i pojawiał się temat, że musi zniknąć.
"Najlepsze plany maja w sobie coś z szaleństwa" xpedia.pl
Ale że tak szybko zniknie, bo zajęło to z 20 min, tego się nikt nie spodziewał. Tym bardziej Max który był nieświadomy niecnego planu. Było expressowo i z ekipą ekspertów, z którą można konie kraść. UPS nawet wywieźli poduchy w transporcie powrotnym do domu. Dziękujemy to się nazywa brygada RR czyli Rusz Rogówkę
Działo się to na jesieni
Pomyślałam by coś zmienić
W głowie nawet i był plan
Ale Max chęci nie miał
A przytrafili się ostatni goście
Było wesoło i radośnie
I chęci mieli i zapał
A Max na demolkę się nie załapał
Wyszedł na chwilę do sklepu
Bo skończyła się pasta do zębów
A my siekiery, majzle i ochotę
Rogówka z jadalni poszła pod młotek
Pod spodem pcv brakowało
Dziury dywanem od cygana się zatkało
Miejsce nabrało lekkości
Za sprawą pomocnych gości
Tak się ten kącik prezentuje
Teraz tu reszty brakuje
Przy kawie plan w głowie się kryje
Sfinalizuje niebawem i karty odkryje
Kiedy się ziści znać Wam dam
Najpierw z Maxem temat przegadam
Bo bez jego zdolności MacGyvera
Sama nie stworzę nic teraz










Komentarze
Prześlij komentarz