Pistacjowy Zakątek część 5
Nowy początek
Pistacjowy zakątek cz.5
Pierwsza kawa zaraz z rana
Wypiłabym ją nawet sama
Lecz ten zaszczyt wielki miałam
Z Max-em się nią upijałam
A za oknem widok śliczny
Można rzec że romantyczny
Druga kawa z koleżanką
Co pomogła majdan zgarnąć
Była przy tym taka miła
Męża swego poprosiła
Kawa zwykła bez luksusów
Można by powróżyć z fusów
Lecz tu takie słowo wtrącę
Były zanadto gorące
I nadmienię
Śpieszyło im się szalenie
Ale, ale obiecali...
Że po wczasach będą spali
Teraz lecą się pakować
Do podróży się szykować
Cały dzień więc układałam
I na brata tak czekałam
Zeszło mu wszak do wieczora
Wpaść w zakątek dobra pora
No , a w miedzy czasie
Basia była bardzo miła
Grzybki swoje nazwoziła
Śledziki i ogóreczki
Max zjadł wszystko ???
NIE .... listeczki
wszak zostawił
Chyba dębu by nie strawił
Ale myśmy się uśmiali
Nowe święto ustalali
Że co roku się spotkamy
Melanż sobie odnawiamy
Spodobało im się tu
Że powrócić chcą tu znów
Czas nam leci w czoła pocie
I... jesteśmy przy sobocie
Bardzo się od piątku
Roznosi wieść o zakątku
I ten wielki zaszczyt mamy
Że znów się z kimś spotykamy
No nie umiem tu wytrzymać
Zawitała nam rodzina
Cieszą z nami się to miłe
Zasiedzieli się tu chwile
I wieczorem pojechali
Innym razem będą spali
Obiecali to w radości
Uzupełnią księgę gości
I brat stęsknił se za nami
Myślał że siedzimy sami
Wziął więc dzieci o przyjechał
Dzieciom zrobił też uciecha
Nie wiedzieli bowiem sami
Dokąd będą to zabrani
W licznym gronie się zbieramy
I jezioro podziwiamy
Dzieci ...nie można powstrzymać
Bo na spacer się wybrali
Wiecie co już było dali
Wieje ,leje ,deszcz i grzmot
Zmokli jak jest zmokły kot
Mokre bluzki i buciki
Trzeba było dać ręczniki
Ale frajda w nich się budzi
I nikt tutaj nie marudzi
Wieczór piękny , zleciał czas
Spotkamy się kolejny raz
Bo do domu wracać trzeba
Wzięli wuszt nie chcieli chleba
A ja chyba tydzień cały
Byda jeść te ich specjały
Na tym kończę dzisiaj rymy
Bo znów się tu zobaczymy












Komentarze
Prześlij komentarz