Pistacjowy Zakątek Część 7
NOWY POCZĄTEK
PISTACJOWY ZAKĄTEK
Odwiedziło nas sporo ludzi
Nikt tutaj się nie nudził
Poznaliśmy tu Piotrka i taka fajną Basię
Posiedzieliśmy wieczorem razem na tarasie
Basia nadaje ze mną na tych samych falach
A Piotr z Maxem Hondą zapindala
Miedzy innymi byli Iza z Andrzejem
wykorzystali okazje bo wiatr wieje
Kamil i Marlena zaszczycili nas swoja obecnością
Chyba wracają tutaj z radością
Wpadli na kawkę ciasto przynieśli
i posłuchaliśmy fajnych opowieści
A Iza chętnie pomogła roślinki opisać
żeby mi było łatwiej wszystko pochwytać
Rano latam po ogródku fotki kwiatkom robię
piszę powitajki i wysyłam Tobie
Taka to metoda by móc sobie przyswoić
i z nazwami kwiatków siebie i innych oswoić
Koleżanka z mężem do nas wpadła w poniedziałek
no i oczywiście tani sklep był w jej udziale
A i jeszcze wpadły do mnie koleżanki
po drodze wykupiły pół starej Biedronki
Ze 2 razy do sklepu obie obróciły
Poszły by i trzeci ale????brakło siły😜
Bo co to nie może
rabat ---aż ---50%
Jak każda kobieta uśmiech na twarzy miały
Że tyle taniego towaru z sklepu wytargały
Posiedziały ze mną było bardzo przyjemnie
i obiecały ze wrócą podobało im się niezmiernie
Max pojechał na motor i choć upał doskwierał
Kask miał na głowie i go nie rozbierał
Porobiłyśmy fotki na nich głupie miny
i do kolejnej imprezy chętnie powrócimy
A potem przyszła sąsiadka na imię ma Ela
Wybrałyśmy się na lody chociaż na burzę się zbiera
Wymieniałyśmy sobie nasze nowe doświadczenia
Obie jesteśmy tu nowe każda w życiu coś zmienia
Wieczorem nad ciągły chmury i czarno się zrobiło
czasem były pioruny i niebo się otworzyło
Prąd to się pojawiał to znowu nam znikał
Huśtała się na drutach nasza elektryka
Z poranną rosą wstałam
Kawusie wypiłam
Po czym kurs na Ikea
Sobie zaliczyłam
Pod wieczór już było
I słonko mocno grzało
Wpadła koleżanka
Choć czasu miała mało
I tak to przyszła nagle taka nas ochotę
Wzięła
aparat do ręki i strzeliła fota
I tak to tu i tam zdjęcie było co chwila
A Max nam nie przeszkadzał bo skręcał sobie grilla
Czas leci już czwartek telefon mi dzwoni
Goście pytają czy jesteśmy tu sami
Zapakowali się do Forda do Forda B-maxa
I zrobili sobie jazdę jazdę na maxa
Co ich podkusiło!!!kurs obrać na Chechło
Na dworze żar się leje bo tak jest ciepło
Przez góry Suchej Góry
I przez te Tarnowskie
Dotarli wreszcie do nas
Zbierało się ku nocce
Zaliczyliśmy spacer
Wybraliśmy się nad wodę
Na tym może koniec
Innym razem coś dopowiem
Albo nie .....
Bo jeszcze koleżanka wpadła z rodziną
Bo jeszcze koleżanka wpadła z rodziną
Zabrała ze sobą pawia co stanął pod rośliną
A sobotę z rana szybkie odwiedzinki
Wypiliśmy mrożona kawę w towarzystwie przyszywanej rodzinki
Wpadli rano radośnie
Tam gdzie rzepak rośnie
O przepraszam już po rzepaku
Kombajn zebrał plony aż do tataraku
I tak urlop kończymy w słonecznych promieniach
Tymczasem moi mili do widzenia
















Komentarze
Prześlij komentarz